Męskie klasyczneMęskie
Damskie klasyczneDamskie
SmartwatcheSmart
Marki
Inne
Tagi: Recenzje | Polar | Smart
2.5.2025 | 7 MIN
Kiedy jest się recenzentem, niewiele smartwatchy wytrzymuje na nadgarstku dłużej niż kilka dni, czasem tygodni. Ja jednak zdecydowałem się nosić tylko smartwatch Polar przez 30 dni. Jak to się skończyło?
Jeśli oglądasz filmy na naszym kanale YouTube lub czytasz tego bloga, być może widziałeś oskarżenia o zrzędzenie Garmina. Muszę przyznać, że czasami może to być graniczne, bo Garminy to zegarki, które w końcu znalazły trwalsze miejsce na naszych nadgarstkach. A człowiek po prostu woli to, co znajome. Logicznie rzecz biorąc.
Aby więc przedstawić naprawdę trafną opinię, zdjąłem moje Garminy (nie mam nawet jednego na lewym nadgarstku) i przez 30 dni używałem tylko zegarków Polar. Podobną rzecz zrobiłem wcześniej ze smartwatchem Suunto.
17.9.2024
30 dni ze smartwatchem Suunto
Innym powodem jest to, że Polar wydał jakiś czas temu nową dużą aktualizację o nazwie 3.0. Ta pojawiła się głównie dlatego, że Polar wcześniej zrobił sporo błędów i trochę (niestety dosłownie) zepsuł swój smartwatch.... Więc jak Polar radzi sobie teraz?
Wziąłem Polar Grit X2 PRO do testu.
18.4.2024
Recenzja Polar Grit X2 PRO – Outdoorowy brutal z elementami elegancji
Powtarzające się powiadomienia. Oczywiście nie mam nic przeciwko, gdy powiadomienia z mojego telefonu odzwierciedlają się nawzajem, ale tak naprawdę przeszkadza mi, gdy otrzymuję te same powiadomienia w kółko. Na początku myślałem, że to coś w ustawieniach, ale nie – to po prostu błąd.
Nie znalazłem do niego żadnego klucza, ale w praktyce działa to tak, że Polar losowo wybiera jedno powiadomienie do wyświetlania w kółko w odstępach kilku minut. Jak we wszystkim – wibrują, pokazują tekst powiadomienia, a także czas, kiedy powiadomienie pojawiło się po raz pierwszy (np. 45 minut temu).
Powiadomienie przestanie się pojawiać dopiero w momencie wyczyszczenia zasobnika powiadomień w zegarku. W ciągu dnia nie stanowi to problemu, ale podczas aktywności już tak. Dostajesz wiadomość, nie usuwasz jej z centrum powiadomień i widzisz ją jeszcze dziesięć razy...
Po tym uodporniłem się na powiadomienia. Kiedy coś pojawiało się na moim zegarku, wiedziałem, że już to widziałem.
Pomiar tętna spoczynkowego. Moje odczyty od dawna oscylują w granicach 40-45 w nocy. Z Polarem miałem problem z zejściem poniżej 50, średnia wynosiła około 53.
Oczywiście chciałem potwierdzić to założenie, więc spałem z kilkoma różnymi markami kilka nocy z rzędu i wszystkie były znacznie niższe niż Polar. Nie chcę przesadzać, ale nawet kilka uderzeń w ciągu nocy robi różnicę... Sporą różnicę. To, jak nisko się znajdujemy, wiele mówi o etapach snu w nocy, a tym samym o jakości regeneracji. Przynajmniej pomiar jest spójny, co jest plusem.
Aplikacja Polar Flow. Zawsze narzekałem na tę aplikację i szczerze mówiąc, nie zamierzam nic w niej zmieniać. Nadal twierdzę, że nie jest przejrzysta. Dodatkowo ma kilka błędów, które wręcz mnie irytowały...
Gdy odtwarzana jest muzyka i otwiera się aplikacja Polar Flow, muzyka automatycznie się zatrzymuje. Dlaczego? Nie mam pojęcia, ponieważ nie ma aktywnych multimediów.
W momencie, gdy włączyłem czujnik optyczny Verity Sense, Polar ciągle wyrzucał komunikat z pytaniem, czy chcę sparować czujnik z aplikacją Polar Flow. Nawet gdy aplikacja była tylko w tle, komunikat pojawiał się w kółko – bez względu na to, ile razy go anulowałem.
Chciałbym również lekko wspomnieć o niespójności między zegarkiem a aplikacją, gdzie na przykład status cardio może być zupełnie inny na telefonie i zegarku. Mają artykuł poświęcony temu, który zaleca monitorowanie aplikacji Polar Flow w szczególności, ale mogłem zamienić czas spędzony na artykule, po prostu to naprawiając. :)
Odwieczny problem, dlaczego nie można wgrać trasy z aplikacji Polar Flow, a jedynie przez interfejs webowy, wydaje się już niemal kpiną ze strony Polara. Zwłaszcza gdy można to zrobić przez telefon za pośrednictwem interfejsu internetowego, ale nie przez aplikację. :)
Trochę denerwuje mnie też to, że w aplikacji zarówno treningi, jak i trasy są w zakładce "Ulubione", ale w zegarku są tam tylko treningi, a trasy są osobno w "Trasach". Nie jest to duży problem, ale dlaczego nie być konsekwentnym?
Przycisk do wstrzymywania aktywności. Wiem, że to kwestia przyzwyczajenia, ale nie ma dla mnie sensu, dlaczego aktywność jest wstrzymywana jednym przyciskiem, a uruchamiana ponownie drugim...
Teraz, gdy o tym myślę, to właściwie standard. Na przełączniku jedna połowa się świeci, a druga gaśnie. Jeden przycisk włącza telewizor, a drugi włącza go ponownie. Przypomina to START/STOP w samochodzie, prawda?
Powyższy akapit to oczywiście czysty sarkazm, a zakończyłbym pytaniem: po jaką cholerę są do tego dwa przyciski?
Running Index – gdybym napisał, że mnie to irytuje, byłbym hipokrytą, ale mogę powiedzieć, że trochę mi to przeszkadza. Polar w pewnym sensie nie ma wartości VO2 Max, którą można zmierzyć po każdym biegu i uśrednić, ale zamiast tego ma swój Running Index. Chociaż jest on podobny do szacunkowej wartości VO2 Max, ulega strasznym wahaniom. Czy biegam w tempie na bieżni? Mam wskaźnik Running Index na poziomie 73. Czy biegam po wzniesieniach? Mam wskaźnik Running Index na poziomie 59. Czy istnieje pół-optyczne podsumowanie? Nie. Po każdym biegu otrzymujesz zupełnie nową wartość.
Monitorowanie snu. Nie ma marki, która ma tak szczegółowe monitorowanie snu jak Polar. Dzieli ocenę snu na trzy części – standardowe monitorowanie, Nightly Recharge i Sleep Boost. Wszystko, co można odczytać ze snu, można odczytać z Polar. Podoba mi się, że Polar ocenia nawet, jak dobrze był w stanie określić początek snu.
FitSpark. Podoba mi się, że Polar stara się edukować sportowców wytrzymałościowych w tym sensie, że na przykład biegacz nie powinien tylko biegać, ale powinien również skupić się na treningu siłowym i mobilizacyjnym. Tak więc, w oparciu o historię treningów, każdego dnia otrzymasz nowy zestaw ćwiczeń, na których możesz się skupić (z animacjami i pełną strukturą).
30.4.2025
Najlepsze funkcje sportowe we wszystkich markach smartwatchów
FuelWise. Naprawdę nie ma innej marki, która mogłaby to zrobić i daję Polarowi za to duże kciuki w górę. Po ocenie aktywności otrzymujesz szacunkową ilość każdego makroskładnika odżywczego, którego użyłeś. Działa nawet w czasie rzeczywistym, gdzie ustawiasz czas trwania aktywności, a następnie zegarek powiadamia Cię okresowo.
Można również ręcznie rozpocząć kolejny etap treningu z odliczaniem. Mała rzecz, która naprawdę mi się podoba. Po skonfigurowaniu każdego etapu treningu, zwykle na smartwatchu masz możliwość przejścia do następnego kroku po upływie czasu lub dystansu lub ręcznie, naciskając przycisk. Ale wtedy sportowcy często zmagają się z chęcią posiadania timera (i nie obserwowania czasu), ale ręcznego rozpoczęcia następnego kroku, gdy jest to wygodniejszy czas (np. zbliżasz się do przejścia i nie chcesz rozpoczynać następnego kroku treningu).
Polar ma właśnie taką funkcję. Ustawiam tempo, następnie 3 minutowy split i mimo, że jest 3 minutowe odliczanie, to kolejne tempo nie uruchamia się automatycznie, tylko muszę poinstruować zegarek.
Minimalizm. Smartwatche Polara nie są niepotrzebnie zagracone. Kilka widżetów, menu składające się z kilku pozycji, ale z drugiej strony są bardzo szczegółowe tam, gdzie ma to sens – na przykład w ocenie aktywności sportowej. Z Polarem po prostu nie będziesz długo czegoś szukał, bo nie ma się gdzie zgubić.
Testy. Niezależnie od tego, czy jest to test ortostatyczny, test regeneracji nóg, czy nawet test sprawności, Polar ma prawdopodobnie najwięcej testów na rynku. I wiesz co? Wcale nie są głupie. Na początku myślałem, że test regeneracji nóg, który polega na podskakiwaniu w powietrzu, to bzdura, ale kiedy zobaczysz liczby i naprawdę odzwierciedla to rzeczywistość, zmienisz nieco zdanie.
Wiem, że zadawałem sobie to samo pytanie, gdy nosiłem Suunto przez 30 dni i znowu muszę go bronić. Dlaczego jest tak głupio zbudowany? Ponieważ jako tester mogę nosić mniej więcej to, co chcę, ale próbuję postawić się w sytuacji, w której powinienem faktycznie kupić Polara i zainwestować w niego.
Dostać? Nie, nie dostałem. Ale rozłóżmy to na czynniki pierwsze.
Smartwatche Polar zdecydowanie nie są dla podstawowego użytkownika smartwatcha. Jeśli masz go do biegania po parku, robienia kroków, płacenia i wykonywania wyzwań... Polar nie jest dla Ciebie. Ten zegarek jest tylko dla sportowców.
Ponieważ uprawiam wiele sportów, mogłoby to przemawiać za tym, że powinienem go mieć. Ale szczerze mówiąc, są dwie rzeczy, których bym nie próbował – te powtarzające się powiadomienia, rejestrowanie tras tylko za pośrednictwem interfejsu internetowego i aplikacji. O powiadomieniach i wgrywaniu tras można obiektywnie powiedzieć, że są okropne, ale w przypadku aplikacji zaznaczyłbym, że to kwestia czysto subiektywna. Jest grono użytkowników, którzy stawiają ją na piedestale.
Jeśli ktoś z Polara to teraz czyta, to pewnie zastanawia się, czy nie spadłem z wiśni, pisząc takie opinie w sklepie internetowym magazynu, który sprzedaje tę markę.
Ale nie dziwmy się, bo Polar to jedna z tych marek, która nie dzieli zbytnio modeli pod względem funkcjonalnym. W zasadzie niemal identyczne wyposażenie można znaleźć w Polar Vantage M3, który kosztuje poniżej 1700 zł. Tak, nawet z mapami, długim czasem pracy na baterii, wyświetlaczem AMOLED i pełnym pakietem funkcji sportowych i lifestylowych. I co sobie pomyślimy – takich modeli jest niewiele. Osobiście nie potrzebuję wyjątkowo wytrzymałego zegarka i Vantage M3 byłby dla mnie wystarczający.
1.11.2024
Recenzja Polar Vantage M3 – eM na trzecim miejscu
Więc... Czy kupiłbym Vantage M3? Prawdę mówiąc, w tej cenie byłbym w stanie wybaczyć już drobne wady, ponieważ jest to model, który będzie mnie trzymał podczas treningu i nie złamie mojego portfela. Więc? Tak.
Źródło zdjęcia: