» Blog » Bulova

Recenzja Bulova Snorkel – "Nurek" w kolorowym fraku

Tagi: Recenzje | Bulova | Męskie | Klasyczne | Do nurkowania

30.7.2025 | 7 MIN

Kochasz lato, słońce, zabawę w wodzie i chcesz urozmaicić swoje życie czymś kolorowym na nadgarstku? W takim razie Bulova rozświetli Cię bombastyczną i przystępną cenowo reinkarnacją innego kultowego modelu o nazwie Bulova Snorkel.

Od jakiegoś czasu szukałem zegarka na lato. Takiego, który będzie lśnił na opalonych dłoniach, wyglądał odjazdowo, zegarka, z którym będę mógł pewnie zanurzyć się w wodzie i oczywiście takiego, z którym będę się świetnie bawił na basenie.

A wszystko to w dobrej cenie. Niektórzy mogą twierdzić, że dostępnych jest mnóstwo kolorowych i interesujących nurków, od Swatches po kolorowego Casio, ale ja (jak zwykle) chciałem czegoś wyjątkowego. Moje pragnienie zostało nagrodzone pojawieniem się kolekcji Moonwatch od Swatch, a także Sideral S od Tissot:

Recenzja Tissot Sideral S – Kolorowe retro, na które wszyscy czekaliśmy
25.1.2024
Recenzja Tissot Sideral S – Kolorowe retro, na które wszyscy czekaliśmy

Wciąż jednak nie był to ten jedyny. Moonwatch wygląda pięknie, ale jeśli pominąć wartość kolekcjonerską i atrakcyjną markę OMEGA, to wygląda dla mnie jak tani plastik w wygórowanej cenie, z dodatkowym ryzykiem zakupu podróbki (praktycznie nie spotyka się ich już w mainstreamowej dystrybucji).

Lubię konkurenta w postaci Tissota pod każdym względem, ale jego cena zawsze mnie hamowała w ostatniej chwili. Pozwoliłem więc moim pasjom ostygnąć i czekałem i czekałem. Aż pewnego pięknego letniego dnia zza oceanu dotarła do mnie kolorowa kolekcja Snorkel od Bulovy. Wow, to jest to! Wspaniałe kolory, jakość i innowacyjne materiały, wygląd czystej krwi nurka i historia w postaci kontynuacji kultowego już modelu z 1961 roku o tej samej nazwie.

Bulova Oceanographer „Devil Diver“ GMT recenzja – Bulova Oceanographer „Devil Diver" GMT
29.2.2024
Bulova Oceanographer „Devil Diver“ GMT recenzja – Bulova Oceanographer „Devil Diver" GMT

Dylemat koloru

Od samego początku stanąłem przed dylematem wielkości południowomorawskiej metropolii - który kolor wybrać! Bulova stanęła do walki z kilkoma kombinacjami kolorów, z których jedna była piękniejsza od drugiej.

Każdy z nich uosabia typowego przedstawiciela podwodnego świata. W regularnej sprzedaży znajdziemy wyrazisty błękit z żółtymi elementami o nazwie Blue Tang (sympatyczna, kolorowa rybka, gatunku pokolec królewski, znana głównie jako zapominalska Dory z popularnej kreskówki).

Dalej mamy pomarańczowo-białą wersję Clown fish, inspirowaną błazenkiem (poszukiwanym bohaterem Nemo), szaro-białego przedstawiciela potężnego żarłacza białopłetwego - Great White Shark oraz piękny turkusowy wariant z elegancką brązową tarczą prezentujący żółwia morskiego - Sea Turtle.

Wszystkie ww. modele wyposażone są w gumowe paski, których kolorystyka pięknie komponuje się z kopertami i tarczami.

A potem udało mi się odkryć trzy specjalności - piękny limitowany w kolorze niebiesko-fioletowym, celebrujący rafę koralową, z paskiem NATO wykonanym z przetworzonego plastiku wyłowionego prosto z morza, ultra-rzadki czerwony, który jest (a raczej był przez bardzo krótki czas) dostępny w wybranych butikach Bulova w San Francisco. I rzadki ciemnoszary wariant Chicago. Te dwa ostatnie nie są nawet dostępne na stronie producenta.

Grubasek o wadze piórkowej

Baryłkowata koperta o szerokości 41 mm bazuje na oryginalnym modelu Snorkel i wykonana jest z tzw. ceramiki hybrydowej. Jest to kompozyt ceramiki i plastiku, którego zaletą jest wytrzymałość i odporność na zarysowania. Sam materiał jest również aksamitnie przyjemny w dotyku. Do jego zalet należy również bardzo niska waga, dzięki której zegarek waży przyjemne 35 gramów!

Pod względem wysokości Snorkel jest pięknie zgrabny. Grubość osiągnęła 14 mm, co jest dość dużo jak na zegarek z mechanizmem kwarcowym, ale pulchność pasuje do Snorkela. Grubość wzrasta głównie ze względu na charakterystyczną jednokierunkową lunetę z aluminiową wkładką i podwójnie zakrzywionym szkiełkiem mineralnym.

Obracanie lunety jest dość trudne, ale nie przeszkadza mi to aż tak bardzo. Bardziej przeszkadza mi błyszczące szkło, które lśni niczym kule najlepszego przyjaciela człowieka. Koperta zamykana jest od spodu na całkowicie metalowy zakręcany zatrzask, za który daję Snorkelowi duży plus. Denko jest bardzo ładnie ozdobione wygrawerowanym motywem zwierzęcia, które prezentuje model.

Zdroj: https://watchhouse.de/

Źródło: https://watchhouse.de/

Koronka na indeksie trzecim jest idealna pod względem rozmiaru i obsługi, a jej podniesienie nie wiąże się z konsekwencjami połamanych paznokci. Podciągnięcie jej do pierwszej pozycji pozwoli na ustawienie daty, podczas gdy druga pozycja zaoferuje precyzyjną regulację czasu wspomaganą przez hacking.

Nie znajdziemy tutaj blokady śrubek, co biorąc pod uwagę przyjazną cenę jestem w stanie zegarkowi wybaczyć. Mam tylko jeden osobisty i, szczerze mówiąc, drobny zarzut dotyczący koronki. Dotyczy on jej tarczy, na której znajduje się kompletnie nieczytelny napis Bulova. Nie rozumiem dlaczego producent nie naniósł pięknego logo w postaci kamertonu, które znacznie lepiej pasowałoby do koronki.

Zdradliwe fale

Tarcza jest prosta, ale tym bardziej czytelna. Lekko wystające prostokątne indeksy pięciominutowe, maleńkie wskazówki minutowe i wskazówki typu plonguer, uzupełnione smukłym i zabawnie kolorowym sekundnikiem, spełniają swoją funkcję do perfekcji. Nieco gorzej pod względem czytelności prezentuje się mniejsze okienko datownika w srebrnej oprawie. Białe cyfry na ciemnym tle z pewnością poprawiłyby ten handicap, ale w kontekście ogólnej koncepcji byłyby prawdziwym otwieraczem oczu.

Tekst na tarczy jest skromny. Poza charakterystycznym napisem Bulova i nazwą Snorkel, która bazuje na oryginalnym modelu, nie ma tu nic więcej. Nie ma nawet typowej dla nurków informacji o wodoodporności, która w tym przypadku wytrzymuje ciśnienie wody na głębokości 100 metrów. Zegarek uwielbia więc pływanie, a jak sama nazwa wskazuje, także snorkeling i nurkowanie rekreacyjne.

Tarcza ozdobiona jest w dolnej połowie ciekawym tłoczonym reliefem, przypominającym pofalowaną taflę wody i muszę przyznać, że ten oryginalny element bardzo przypadł mi do gustu. Jednocześnie muszę zdradzić, że trzeba się do niego nieco przyzwyczaić. Na początku wydawało mi się to wszystko nieco ciasne, ponieważ drobne linie można łatwo pomylić z zadrapaniami i rowkami na szkle pod pewnym kątem.

Muszę pochwalić Snorkela za doskonałą luminescencję, której nie brakuje ani wskazówkom, ani indeksom. Wystarczy spojrzeć w słońce, a indeksy i wskazówki dosłownie świecą! Dawno nie spotkałem się z tak luksusową luminescencją, nawet w zegarkach ze znacznie wyższych sfer cenowych.

Tropikalny komfort

Uszka koperty zapinają gumowy pasek o szerokości 20 mm, za który nie będę szczędził pochwał. Owszem, tropikalny styl nie jest oryginalny, ale postawienie na sprawdzoną taktykę opłaciło się. Perforacje zapewniają przyjemną wentylację, miękkość paska jest doskonała i będziesz zadowolony z zapieczonych krawędzi, które utrzymują dwie pętle paska stabilnie i nie zsuwają się podczas noszenia.

W niektórych recenzjach natknąłem się na krytykę jego długości, która wynosi 225 milimetrów, łącznie z klamrą. Jednak pasek nie wystaje dramatycznie na moim wąskim nadgarstku, więc nie ma dla mnie kryzysu. Chociaż klamra jest prosta, znajdziemy połączenie matowych i błyszczących wykończeń oraz oczywiście napis Bulova. Zachwycam się speedwatchami, pozwalającymi na błyskawiczną zmianę paska na inny, ale z ręką na sercu - kto by zmieniał zabawny pasek idealnie pasujący kolorystycznie do zegarka.

Japończyk w Ameryce

Doszukiwanie się wad w mechanizmie zegarka w przedziale cenowym do 1600 zł byłoby czepianiem się na siłę. Niemniej jednak muszę sumiennie potwierdzić, że wybrany kwarcowy Miyota 2115, pochodzący z krainy wschodzącego słońca, to pewniak ze wszystkimi dodatkami.

Nic dziwnego, że Bulova często sięga po Miyotę i można ją znaleźć w wielu modelach. Bezobsługowe, niezawodne i łatwe w serwisowaniu serce zegarka zapewni właścicielowi beztroskie życie, a odchylenie dokładności 15-20 sekund na miesiąc nie spowoduje zmarszczek na niczyjej twarzy. Nawet po czterech dniach testów zegarek był dokładny co do sekundy.

Doskonały stosunek ceny do jakości

Wielu czytelników może powiedzieć, że zdecydowanie pozytywne recenzje są stronnicze i że recenzenci próbują zwiększyć sprzedaż. Chociaż mógłbym przedstawić kilka kontrargumentów i nadal znalazłby się sceptyk, prawdopodobnie najbardziej przekonujący byłby prosty fakt - zatrzymałem Bulova Snorkel po recenzji i teraz codziennie zdobi mój nadgarstek.

Zdroj: https://windupwatchshop.com/

Źródło: https://windupwatchshop.com/

Sprawia, że jestem szczęśliwy i spełnia moją fantazję o zabawnym letnim zegarku w świetnej cenie. Jednocześnie ani przez chwilę nie mam wrażenia, że mój nadgarstek jest ozdobiony drogim kawałkiem plastiku, wręcz przeciwnie - zegarek jest bardzo wysokiej jakości, działa precyzyjnie, a dzięki mineralnemu szkiełku nie stresuję się żadnymi liniami zarysowań po noszeniu go przez miesiąc. Krótko mówiąc, świetny towarzysz na letnie dni, którym będę się cieszyć nawet po tym, jak słońce powie adios!

Źródło zdjęcia: Hodinky 365, inne (zapisano pod daną fotografią)

Może Cię również zainteresować:

Zegarki męskie Bulova – Galeria zdjęć modeli, które mają znaczenie
13.8.2024
Zegarki męskie Bulova – Galeria zdjęć modeli, które mają znaczenie

6 NEJ: Męskie zegarki do nurkowania poniżej 7 000 CZK
13.9.2023
6 NEJ: Męskie zegarki do nurkowania poniżej 7 000 CZK

Zegarki wspomniane w artykule

Nowość Czerwiec
1 305 zł w magazynie
Nowość Czerwiec
1 305 zł w magazynie
Edycja limitowana 3000 szt.
1 305 zł wyczekiwana nowość
Nowość Czerwiec
1 305 zł niedostępne
Nowość Czerwiec
1 305 zł niedostępne