» Blog » Coros

Historia marki Coros – Młodzi, ale z ostrymi łokciami

Tagi: O marce | Coros | Smart

16.12.2025 | 5 MIN

W 2018 r. amerykańska firma Coros wypuściła swoje pierwsze zegarki GPS. To wprawdzie krótki okres, ale dziś markę zna chyba każdy sportowiec, a jej zegarki goszczą na nadgarstkach jednych z największych nazwisk świata sportu (zwłaszcza biegów). Co wyróżnia Coros i jaka jest jej historia?

Coros zaprezentował swoje pierwsze zegarki sportowe w 2018 roku. W tej branży to tak, jakby dobiec na pociąg pięć godzin po odjeździe. Czyli naprawdę późno. A jednak w zaledwie kilka lat zaszedł tak daleko, że potrafi konkurować z uznanymi markami, takimi jak Suunto, Polar czy nawet Garmin.

4 powody, by sięgnąć po zegarki Coros
16.12.2025
4 powody, by sięgnąć po zegarki Coros

Czym wyróżnia się Coros?

Co ciekawe, Coros stał się wyjątkowy właśnie dlatego, że nie próbuje zadowolić absolutnie wszystkich.

„Jesteśmy lepszym wyborem dla ambitnych biegaczy. Podczas gdy marki nastawione bardziej na lifestyle oferują pełniejszy zestaw ‚miejskich’ funkcji, takich jak płatności, muzyka czy nawet powiadomienia z Ubera, COROS skupia się na dostarczeniu narzędzia do jak najlepszego treningu wydolnościowego” – mówi Ben Clark, menedżer marketingu marki w Wielkiej Brytanii.

Coros uważa się za jednego z mistrzów analizy aktywności sportowej. Zegarki potrafią analizować regenerację, przewidywać wyniki, rejestrować obciążenie treningowe itp. Oprócz tego prosto z nadgarstka obliczają moc w watach, używając tych samych algorytmów co Stryd (mistrz w dziedzinie pomiaru mocy).

„Dzięki temu, że pozbyliśmy się mało użytecznych funkcji, możemy nie tylko dopracowywać podstawy, ale też poświęcać mnóstwo czasu i zasobów funkcjom analizy treningu, takim jak SpO2 czy moc biegowa (Running Power), oraz algorytmom uczenia maszynowego, które lepiej rozumieją trening sportowca” – kontynuuje Clark.

Można by więc pomyśleć, że zegarki Coros są w tyle, bo nie mają części inteligentnych funkcji spotykanych w konkurencyjnych smartwatchach. Ale tak nie jest. Coros świadomie odwrócił się od tych rozwiązań, by skupić się na sporcie. Wolą robić mniej rzeczy, ale naprawdę dobrze, niż robić dwie rzeczy byle jak.

Podsumujmy więc najważniejsze atuty tej marki.

Coros to prawdziwy mistrz jakości wykonania. Albo tworzy niezniszczalne urządzenia o niezwykłej wodoodporności, jak Vertix, albo – z drugiej strony – Pace 2, czyli jedne z najlżejszych zegarków sportowych na rynku.

Coros to tytan pod względem czasu pracy baterii. Najwyższa seria Vertix 2 potrafi dobić nawet do 2 miesięcy w typowym trybie smartwatcha. Generalnie jednak wszystkie zegarki Coros działają na jednym ładowaniu ponad 2 tygodnie.

Jak już wspomniano, szczegółową analizę aktywności Coros ma opanowaną do perfekcji. Chcecie wiedzieć wszystko o swoim bieganiu, a nie kręcą was funkcje typu wyzwania kroków, pokonane piętra i inne lifestylowe dodatki? Coros może być właśnie dla was. Zobaczcie metryki Coros.

Prostota. Zegarki Coros mają proste sterowanie i absolutnie minimalistyczny interfejs – zarówno w zegarku, jak i w aplikacji mobilnej.

Entuzjaści sportu zgodzą się, że przyszłość jest w watach. Dobrze więc, że Coros mierzy waty z nadgarstka.

Jakie nazwiska są związane z Corosem?

Jakość zegarków Coros potwierdza także lista ambasadorów, która stale się powiększa.

W 2018 roku do Corosa dołączyli ultrabiegacze Dominic Grossman i Sally McRae. W tym samym roku na trasach z zegarkami Coros pojawiła się też biegowa legenda Camille Herron (rekordzistka świata na dystansie 50 mil).

Największym echem w świecie sportu odbiło się jednak dołączenie do zespołu Corosa legend biegów ultra i trailowych – Kilian Jornet i Emelie Forsberg. Coros ma na swojej stronie listę biegaczy trailowych, którzy są częścią ich teamu.

Te nazwiska to za mało? A co, jeśli powiem, że w zespole jest jedyny człowiek na planecie, który przebiegł maraton poniżej 2 godzin. Tak, mowa o Eliudzie Kipchogem.

Coros wspiera cały zespół NN, którego częścią jest Eliud. Na stronie Corosa znajdziecie listę wszystkich wspieranych sportowców.

Być może zastanawiacie się, po co przywołuję te nazwiska, ale bardzo możliwe, że to właśnie one będą wyznaczać przyszły kierunek marki. Po pierwsze, jak już wyżej napisano, potwierdza to jakość smartwatchy Corosa. Po drugie, jeśli te zegarki noszą tak znane sportowe nazwiska, szybko zauważą to ludzie wokół – w tym fani – i również zaczną je nosić.

Historia marki Suunto – Od kompasów do zegarków
16.12.2025
Historia marki Suunto – Od kompasów do zegarków

Jak rozwijała się marka Coros?

Pierwszym produktem Corosa była w 2016 roku inteligentny kask rowerowy. Powstał dzięki projektowi na Kickstarterze, gdzie udało im się zebrać dokładnie 319 765 dolarów.

Przełomowy okazał się rok 2018, gdy dyrektorem generalnym został Lewis Wu. W tym czasie zaczął fascynować się smartwatchami, bo za kartę podarunkową kupił zegarek Garmin i stwierdził, że ma całkiem przydatne funkcje.

W 2018 r. pod kierownictwem Wua Coros wydaje swoje zupełnie pierwsze zegarki GPS – Coros Pace. Choć to był debiut, już wtedy zaskakiwały 30-dniowym czasem pracy w typowym trybie i 30 godzinami z włączonym GPS.

Coros od początku budował swoje urządzenia na dwóch filarach – czasie pracy baterii i dokładności GPS. Sporym atutem jest fakt, że głównym inwestorem marki jest chińska firma YF Tech, która produkuje technologie GPS m.in. dla Volkswagena. Stąd właśnie częste łączenie tej amerykańskiej marki z Chinami.

„Nasza dokładność GPS jest najwyższej klasy, a nawet lepsza niż w Garminie czy Suunto. Inne firmy zwracają się do Sony słowami: ‘Hej, co zrobił Coros, że ich zegarki są tak dokładne?’” – zaznaczył Wu w wywiadzie dla Believeinrun.com już w 2019 roku.

W tym samym roku Coros wydaje także outdoorowy model Apex, a rok później ulepszoną wersję Apex Pro oraz topowy model Vertix.

W 2020 roku Coros zabłysnął najlżejszymi zegarkami GPS na rynku – Pace 2 (29 gramów).

879 zł Sprzedaż zakończona

W 2021 roku Coros zaskoczył rynek modelem Vertix 2, który oferuje nawet topograficzne mapy całego świata, odtwarzacz muzyki, wyjątkowo dokładny GPS, a to wszystko łączy z niewiarygodnym czasem pracy baterii.

Co dalej z marką Coros?

Trudno powiedzieć, ale na razie przyszłość marki wygląda bardzo dobrze. Uważam, że w ciągu tych kilku lat udało im się wejść do świata sportu i wnieść powiew świeżości. Szczerze mówiąc, Garmin przez wiele lat spoczywał na laurach, a marki takie jak Suunto czy Polar nie stanowiły większego zagrożenia.

Teraz jednak mamy śmiałą młodą markę, który zaprezentował technologie, jakich nie widzieliśmy nawet u Garmina. Na przykład wielopasmowy odbiór GPS i niespotykany czas pracy baterii. Owszem, Garmin w nowych modelach również je wprowadził, ale to Coros był pierwszy. I już nie mogę się doczekać kolejnych nowości.

Komentarze