Męskie klasyczneMęskie
Damskie klasyczneDamskie
SmartwatcheSmart
Marki
Inne
Tagi: Technologie i pojęcia | Klasyczne | Do nurkowania
7.8.2025 | 24 MIN
Myślę, że to ludzka natura, że tęsknimy za rzeczami, których nie możemy mieć, których inni chcą, lub których tak naprawdę nie potrzebujemy, ale cieszymy się (ideą) posiadania. Tylko ułamek z nas będzie używać zegarka do nurkowania. A jednak są one jednym z najpopularniejszych stylów zegarków, a ich ewolucja jest wynikiem nieśmiertelnego ludzkiego ducha przekraczania granic. Być może do tego stopnia, że nie da się ich przetestować. Zagłębmy się w historię zegarków do nurkowania.
Historia ta rozpoczęła się około sto lat temu. Przez większość tego czasu zegarki były postrzegane jako cenne, kruche narzędzie do pomiaru czasu, które nie było nawet dostępne dla wszystkich. Jak jednak wiemy, postępu nie dało się zatrzymać i zegarki stały się częścią życia zwykłych ludzi, a nie tylko elit. Stały się one niezbędne w wielu zawodach i coraz większy nacisk kładziono na ich dokładność i niezawodność.
Wojna światowa sprawiła również, że zegarki stały się istotną częścią wyposażenia żołnierzy i pojawiły się rosnące wymagania dotyczące odporności na wstrząsy, kurz i żywioły. Ale woda nadal była największym wrogiem. Sytuacja pływania i pozostawienia zegarka na nadgarstku była niemal niewyobrażalna. Ale wystarczy jeden ludzki umysł, aby to sobie wyobrazić i...
Kiedy w 1926 roku firma Rolex wprowadziła na rynek zegarek Rolex Oyster, była jeszcze stosunkowo młodą marką. Stał za nią wizjoner Hans Wilsdorf, który wyczuł potencjał wodoodpornych zegarków i przekształcił go w przewagę konkurencyjną.
Oparty na zasadzie zapięcia z klapką - stąd nazwa Oyster (ostryga) był innowacyjny w sposobie, w jaki opierał się wodzie. Wszystkie części (koronka, luneta, denko) były przykręcane, więc istniało hermetyczne zamknięcie.
Rolex Oyster, około 1926 r. Zdjęcie: Rolex.com
Ząbkowany luneta w oryginalnych modelach nie miała więc początkowo wiele wspólnego z estetyką, ale była praktycznym powodem, aby zegarmistrzowie mogli łatwiej przykręcić lunetę do koperty.
Za wynalezieniem zakręcanej koronki nie stała firma Rolex, lecz szwajcarscy zegarmistrzowie Paul Perregaux i Georges Peret. Ich patent z 1925 roku został zakupiony przez Hansa Wilsdorfa i po raz pierwszy wdrożony w modelu Rolex Oyster.
Rolex zaprezentował swój model na zdjęciach, na których był zanurzony w akwarium z wodą. Narodził się pierwszy wodoodporny zegarek. Ale najważniejsze jest to, że Rolex nie tylko wymyślił zegarek odporny na wodę i kurz, ale nadał mu historię i wiarygodność.
Zakręcane elementy były kluczem do sukcesu. Zdjęcie: timeandtidewatches.com
W październiku 1927 r. młoda pływaczka Mercedes Gleitz postanowiła zostać pierwszą kobietą, która przepłynęła kanał La Manche; miała na sobie Rolex Oyster. Nawet po dziesięciu godzinach spędzonych w wodzie, zegarek działał bez zarzutu. Mówi się, że sama Mercedes była zaskoczona i zachwycona tym, jak niezawodnym towarzyszem podczas jej pielgrzymki stał się Oyster.
Reklama w Daily Mail. Zdjęcie: Rolex.com
Rolex zadbał jednak o marketing, publikując całostronicową reklamę w The Daily Mail. W ten sposób stworzył jedną z pierwszych kampanii w branży zegarków. A zegarki z przydomkiem "wodoodporne" zaczęły przechodzić do historii.
Wodoodporne zegarki nie oznaczały zegarków do nurkowania. Prawdę mówiąc, na początku prawdopodobnie nie było to nawet celem. Przesuwanie granic wodoodporności wydawało się przemijającym trendem - w końcu kto nosiłby zegarek w wodzie, skoro mógłby go zdjąć?
Nurkowie mieli swój własny sposób na radzenie sobie z tym problemem, mocując zegarki kieszonkowe do wnętrza swoich hełmów nurkowych, dzięki czemu znali czas nurkowania. Ale nawet to się zmieniało; w 1926 roku Yves Le Prieur, we współpracy z Maurice Fernez, wynalazł działający autonomiczny aparat oddechowy dla nurków. Używał on również ustnika i gogli, które później zostały zastąpione maską pełnotwarzową. A hełm nagle przestał być koniecznością.
Yves Le Prieur i jego aparat oddechowy. Zdjęcie: commons.wikimedia.org
Gdyby tylko Le Prieur miał zegarek, z którym mógłby nurkować...
Patenty stosowane przez firmę Rolex w jej wodoodpornych zegarkach uniemożliwiały innym markom stosowanie tej samej metody utrzymywania wody z dala od serca zegarka. Musieli więc robić to inaczej.
Omega Marine, około 1932 roku. Zdjęcie: omegawatches.com
W 1932 roku Omega wprowadziła na rynek zegarek o nazwie Marine. Jego wodoodporność została zapewniona poprzez włożenie wewnętrznej prostokątnej koperty do zewnętrznej i uszczelnienie jej korkową uszczelką. Sztuczka polegała na tym, że im głębiej zegarek wchodził, tym bardziej wzrastało ciśnienie, które dociskało obie części koperty mocniej do siebie, czyniąc zegarek jeszcze bardziej wodoodpornym.
Omega Marine. Zdjęcie: omegawatches.com
Projekt podwójnej koperty został oparty na szwajcarskim patencie przyznanym Louisowi Alixowi z Genewy. Był genialnie prosty, ale całkowicie funkcjonalny.
W 1936 roku Omega Marine została pomyślnie przetestowana podczas 73-metrowego nurkowania w Jeziorze Genewskim, gdzie spędziła 30 minut. Rok później, w maju 1937 roku, Szwajcarskie Laboratorium Horologiczne w Neuchâtel potwierdziło jego odporność na ciśnienie 13,5 atmosfery. Był to pierwszy w historii oficjalny test mający na celu określenie stopnia, w jakim zegarek może wytrzymać ciśnienie pod wodą - a tym samym zakwalifikował go jako odpowiedni do nurkowania.
Omega osiągnęła wodoodporność dzięki podwójnej kopercie. Zdjęcie: omegawatches.com
Wynalazca, nurek i kapitan korwety we francuskiej marynarce wojennej Yves Le Prieur mógł wreszcie nosić zegarek.
Yves Le Prieur z maską do nurkowania i zegarkiem Omega Marine. Zdjęcie: vintagewatchstraps.com
Mamy już zegarek, z którym można nurkować. Ale w głębinach jest ciemno. Potrzebujesz więc zegarka, który będzie łatwy do odczytania nawet pod wodą.
W tym miejscu włoska marka Panerai, która dostarczała sprzęt włoskiej Królewskiej Marynarce Wojennej, wkrada się do naszej historii zegarków do nurkowania i otrzymała zadanie opracowania zegarka dla specjalnej jednostki nurkowej (płetwonurków).
Pierwszy prototyp modelu Radiomir powstał w 1936 roku (obecnie znany jako Ref. 3646). Nazwa "Radiomir" pochodzi od zastosowania radu, wysoce radioaktywnej powłoki luminescencyjnej, którą Panerai opatentował w 1916 r. Dzięki temu zegarek był doskonale czytelny w ciemności i pod wodą.
Panerai Radomir, około 1936 roku. Zdjęcie: panerai.com
Solidna koperta w kształcie poduszki, o średnicy 47 mm, była nie mniejsza niż koperta Oyster firmy Rolex i mieściła niezawodny mechanizm mechaniczny (ponownie Rolex lub wspólny dostawca Corbert, ale z modyfikacjami wprowadzonymi przez Panerai), miała specjalnie długi pasek ułatwiający przymocowanie do skafandra, a przede wszystkim podkreślała czytelność dzięki dużym cyfrom, wskazówkom i świecącej powłoce.
Nazwa pochodziła od radu, wysoce radioaktywnej substancji, która początkowo nie była znana. Od lat 50-tych zaczęto go zastępować bezpieczniejszymi wariantami. W 1949 roku Panerai wprowadził następcę Radiomira, Luminora, opartego już na technologii trytowej (i ponownie nazwanego na cześć substancji świecącej).
Panerai Radiomir był zatem pierwszym zegarkiem zaprojektowanym wyłącznie dla nurków wojskowych.
Panerai Radomir dla Włoskiej Królewskiej Marynarki Wojennej, nr ref. 3646. Zdjęcie: panarai.com
Zanim przejdziemy do nurkowania, jakie znamy dzisiaj, zróbmy jeszcze jeden przystanek. Marka Omega dostarczyła tysiące zegarków dla brytyjskiej marynarki wojennej i sił powietrznych podczas II wojny światowej. Były one wytrzymałe, niezawodne i stosunkowo wodoodporne.
W 1948 roku Omega wprowadziła na rynek model Omega Seamaster, który nie był stricte zegarkiem dla nurków, ale został zaprojektowany jako cywilna wersja zegarka wojskowego. Był to swego rodzaju pierwszy "zegarek narzędziowy" i wprowadził wodoodporność w zegarkach do powszechnego użytku w czasie, gdy nie była ona jeszcze standardem.
Pierwszy Omega Seamaster, 1948 rok. Zdjęcie: omegawatches.com
Pod względem technologicznym zapowiadały one późniejsze modele, takie jak Seamaster 300 (1957) - pierwszy pełnowymiarowy zegarek Omega do nurkowania.
Pierwsza obrotowa luneta w zegarku została wprowadzona przez kapitana Philipa Van Horna Weemsa we współpracy z Longines w 1929 r. Służyła ona do synchronizacji sekund z radiowym sygnałem czasu, ponieważ dokładny czas w zegarku był niezbędny do nawigacji. W 1953 roku Rolex wprowadził model Ref. 6202 Turn-O-Graph. Był to pierwszy masowo produkowany zegarek marki z dwukierunkową lunetą przeznaczoną do pomiaru czasu.
Zapotrzebowanie na zegarek dla żołnierzy, który byłby odporny na pył i wilgoć, istniało już od czasów pierwszej wojny światowej. Nurkowie byli jednak pomijaną grupą docelową. Jeśli spojrzeć na reklamy z lat 30. XX wieku, marki kierowały swoje wodoodporne zegarki do żołnierzy, marynarzy, ale nie konkretnie dla nurków.
Po prostu liczba profesjonalnych i hobbystycznych nurków oraz eksploratorów oceanów ogromnie rosła. Ponadto w 1943 roku Jacques-Yves Cousteau opracował Aqua-Lung, który wykorzystywał automatyczny regulator ciśnienia - dostarczał powietrze tylko podczas wdechu, co było bardziej wydajne energetycznie i technicznie. Ten wynalazek dał początek nowoczesnemu nurkowaniu, jakie znamy dzisiaj. Ale co najważniejsze, znacznie zwiększyło to zainteresowanie tym sportem, a jednocześnie nurkowie potrzebowali narzędzia do śledzenia czasu, który pozostał im pod wodą.
Francuski zespół marynarki wojennej z Jacques-Yves Cousteau w 1947 roku. Zdjęcie: uk.aqualung.com
Dodajmy do tego specjalne jednostki wojskowe, zwłaszcza w następstwie wojny światowej. Nadszedł czas, aby zaoferować prawdziwie profesjonalny zegarek do nurkowania.
Wiąże się z tym piękna historia. Ich pomysłodawcą był ówczesny dyrektor generalny Blancpain, Jean-Jacques Fiechter, który był zarówno zapalonym nurkiem, jak i fanem tego sportu.
Pewnego razu, podczas nurkowania u wybrzeży Francji, stracił poczucie czasu na głębokości około 50 metrów, a nawet zabrakło mu powietrza, więc musiał natychmiast rozpocząć wynurzanie na powierzchnię bez czasu na przystanki dekompresyjne. Mogło to mieć tragiczne konsekwencje. Zaczął więc myśleć o zegarku, który mógłby skutecznie monitorować czas spędzony pod wodą.
Jean Jacques Fiechter był dyrektorem generalnym Blancpain w latach 1950-1980. Zdjęcie: blancpain.com
Mniej prozaiczną, ale równie ważną częścią historii jest to, że w 1952 roku francuski generał marynarki wojennej Robert Maloubier i Claud Riffaud mieli za zadanie zebrać elitarny zespół nurków bojowych, który miał być wyposażony w najlepsze, w tym zegarek do nurkowania. Zaproponował swoje wymagania, pomysły na zegarki i kontrakt rządowy francuskiej marce zegarków Lip, ale odmówili, ponieważ nie widzieli potencjału.
Bob Maloubier z Fifty Fathoms, który pomógł stworzyć. Zdjęcie: fratellowatches
Z drugiej strony Fiechter skorzystał z oferty.
Blancpain Fifty Fathoms, 1953 rok. Zdjęcie: blancpain.com
Swoje rozwiązanie zaprezentował w 1953 roku w postaci Blancpain Fifty Fathoms. Nie tylko posiadał on nowo opatentowany system tylnej pokrywy, podwójne uszczelnienia koronki i antymagnetyczną kopertę, ale przede wszystkim posiadał jednokierunkową obrotową lunetę, która mogła być używana do śledzenia czasu spędzonego pod wodą.
W momencie premiery tego modelu, Blancpain był małą firmą bez dużych kanałów marketingowych i dystrybucyjnych we Francji. Dlatego też podpisała umowę z dominującą wówczas marką LIP. Zdjęcie: lettresdubrassus.blancpain.com
Nazwa zegarka Blancpain Fifty Fathoms jest inspirowana wersem "Full fathom five thy father lies" ze sztuki Szekspira Burza, która w poetycki sposób opisuje transformację ludzkiego ciała w głębinach morskich. Jean-Jacques Fiechter wybrał to jako symboliczne i techniczne wyrażenie limitu - sążnia (fathom) to około 6 stóp lub 1,83 metra, więc "Fifty Fathoms" oznacza 300 stóp lub około 91,5 metra, co w tamtym czasie odpowiadało maksymalnej bezpiecznej głębokości nurkowania.
Dzięki amerykańskiemu dealerowi Tornek, Blancpainy FF były również dystrybuowane w USA. Po testach laboratoryjnych otrzymały one certyfikat "Milspec 1" i były noszone przez członków prestiżowej jednostki US Navy Seals. Na zdjęciu prezydent Kennedy odwiedzający US Navy. Zdjęcie: fratellowatches.com
To właśnie jednokierunkowa obrotowa luneta ze skalą minutową stała się wszechobecną cechą klasycznych zegarków dla nurków po dziś dzień. Obracała się ona wyłącznie w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, dzięki czemu nurek nie mógł przypadkowo skrócić czasu nurkowania, a pozostały czas wskazywała w prosty sposób. Co więcej, obrót był możliwy tylko wtedy, gdy był popchnięty w dół, co jeszcze bardziej zwiększało bezpieczeństwo.
Reklama nowoczesnego zegarka do nurkowania Blancpain. Zdjęcie: lettresdubrassus.blancpain.com
Choć inne marki zaimplementowały te elementy zegarków do nurkowania, w tym Rolex i jego Submariner (1954), popularność Blancpain Fifty Fathoms zapewnił słynny oceanograf Jacques Cousteau, który nosił go w swoim filmie dokumentalnym The World of Silence, a także pojawił się na nadgarstkach innych ekspertów, nadając zegarkowi prawdziwie profesjonalną reputację. Po testach został przyjęty nie tylko przez francuskie siły specjalne, ale także przez słynne US Navy Seals.
Blancpain Fifty Fathoms był noszony przez słynnego J-J Cousteau i jego zespół w filmie World of Silence. Zdjęcie: watchprosite.com
Dwie marki wyznaczyły kształt nowoczesnego zegarka do nurkowania. Blancpain był historycznie pierwszy i wprowadził ważne cechy funkcjonalne. Ale która marka ma prawdopodobnie najsłynniejszy zegarek do nurkowania na świecie? Oczywiście Rolex.
Rolex Submariner 6205. Zdjęcie: hodinkee.com
Rolex zaprezentował swój Submariner w 1954 roku na targach Baselworld, ale był on produkowany już rok wcześniej. Pierwsze z nich nosiły referencje 6204 i 6205 i różniły się jedynie drobnymi szczegółami, głównie nazwą Submariner, dla której istniały drobne kwestie związane ze znakiem towarowym. Początkowo sklasyfikowano je na 100 metrów WR, wkrótce Rolex dodał 200 metrów. Dodali również wskazówki Mercedesa, które już nieodłącznie kojarzą nam się z Submarinerem.
Chociaż początkowo były one używane głównie przez profesjonalnych nurków, pod koniec lat 60. stały się również produktem masowym. Ich atrakcyjny design nie stracił nic ze swojego uroku nawet dziś i jest jednym z najpopularniejszych, a także najczęściej kopiowanych projektów zegarków.
Jacques Cousteau miał linię zegarków dla nurków. Wśród nich nie mogło zabraknąć Rolex Submariner. Zdjęcie: oracleoftime.com
Jeśli lata 50. przyniosły nowoczesną formę zegarków nurkowych, to kolejne dekady były złotą erą i przesuwały granice.
Wśród być może mniej znanych, ale bardzo ważnych marek w ewolucji zegarków nurkowych, musimy uwzględnić markę Squale.
Zdjęcie: pwprojectwatch.com
Została ona założona przez Charlesa von Bürena w latach 50-tych XX wieku i w latach 60-tych dostarczała koperty nurkowe wielu znanym markom, takim jak Tag Heuer, Doxa, Blancpain, Sinn....
Do najbardziej znanych modeli należał Master z wodoodpornością do 100 ATM oraz model 1521 z koronką na godzinie 4 i wodoodpornością 50 ATM. Założyciel marki, Squale, był wielkim fanem nurkowania i sam testował zegarki. Z własnego doświadczenia zdał sobie sprawę, że wskazówka minutowa jest ważniejsza, dlatego jego zegarki były wyraźnie pomarańczowe.
Blancpain Fifty Fathoms Squale, około 1968 roku. Zdjęcie: bachmann-scher.de
Losy marki są podobne do wielu innych z tamtej epoki. Została ona przejęta przez rodzinę Maggi w latach 80-tych, ale ze względu na kryzys kwarcowy, najpierw zaprzestano produkcji zegarków mechanicznych, a później marka podupadła. Jednak w 2005 roku rodzina Maggi ponownie wprowadziła na rynek swoje kultowe modele zegarków mechanicznych i jest jedną z ciekawszych, choć wciąż mniej znanych marek. Firma dostarcza swoje zegarki do nurkowania między innymi włoskiej policji.
W latach 60. powstała także marka Aquastar, produkująca instrumenty do nurkowania wyłącznie dla specjalistycznych sklepów ze sprzętem do nurkowania, a nie zwykłych sklepów z zegarkami.
W trakcie jej rozwoju opracowano szereg innowacyjnych rozwiązań. Jedną z najważniejszych była wewnętrzna obrotowa luneta, która miała zapewnić ochronę przed uszkodzeniem zwykłej zewnętrznej lunety.
Aquastar Seatime. https://aquastar.ch
Jeszcze ważniejsza była prawdopodobnie luneta dekompresyjna, która zawierała wygrawerowane wartości do obliczania czasów dekompresji podczas powtarzających się nurkowań. Ogólnie rzecz biorąc, marka Aqustar bawiła się lunetami. Na przykład wymyślono lepsze zabezpieczenie lunety, aby utrzymać ją we właściwej pozycji. I między innymi wprowadziła pierwszy zegarek regatowy z 5-minutowym odliczaniem przed rozpoczęciem wyścigu żeglarskiego. Ale to już inny sport...
Aquastar Deepstar z lunetą dekompresyjną. Zdjęcie: aquastar.ch
Wśród głośnych medialnie zegarków, które odniosły sukces z kilometrową wodoodpornością wśród pierwszych są niewątpliwie Rolex Sea-Dweller i Omega PloProf. Ale w rzeczywistości pierwsze miejsce należy do kogoś zupełnie innego.
W czasach, gdy zegarek o wodoodporności 300 metrów był uważany za mały cud, a marki takie jak Rolex, Omega i Blancpain próbowały przekroczyć ten próg, praktycznie nieznana marka Ollech & Wajs (OW), nowicjusz w branży, ogłosiła zegarek do nurkowania przetestowany do 1000 metrów!
Ollech & Wajs Caribbean 1000. Zdjęcie: ow-watch.com
Zawdzięczają to rodzinnej firmie Jenny Watches, która wymyśliła nowy system ochrony koronki (triple-safe) i, co najważniejsze, kopertę typu monobloc, którą opatentowali jako Caribbean 1000. Dzięki współpracy z OW udało im się stworzyć pierwszy komercyjnie udany zegarek do nurkowania z WR 1000 metrów. Ollech & Wajs Caribbean 1000 Triple-Safe posiadał czarną tarczę przykrytą 5 mm akrylowym szkiełkiem, które przylegało do jednoczęściowej stalowej koperty. Wewnątrz pracował mechanizm ETA 2452.
System Triple Safe. Zdjęcie: ow-watch.com
Jenny Watches również produkowała swoje zegarki Cariabbean pod własną nazwą, ale OW podpisał kontrakt na pierwsze 1000 sztuk Cariabbean 1000 pod własną marką. Następnie Jenny sprzedała swoje koperty innym markom, takim jak Fortis, Dugena, Philip Watch, Aquadive i innym. Wymyśliła również inne rozwiązania techniczne i jest jednym z najważniejszych twórców zegarków do nurkowania. W 1997 roku wykupiła firmę Doxa, ale do dziś można znaleźć zegarki pod nazwą Jenny Watches.
Jenny Watches. Oryginalny model i reedycja Caribbean 300. Zdjęcie: Jenny Watches
OW stał się bardzo popularny i szanowany w społeczności wojskowej i nurkowej; był między innymi używany przez amerykańskie siły specjalne podczas wojny w Wietnamie, gdzie OW dostarczał do 10 000 zegarków rocznie, i z powodzeniem zarządzał włoską wyprawą nurkową na biegun północny.
Zegarki Olech & Wajs były noszone przez bohaterów serialu The Professionals. Zdjęcie: ow-watch.com
Być może pamiętacie brytyjski serial telewizyjny The Professionals, w którym występowała para fikcyjnych agentów rządowych, William Bodie i Ray Doyle. Jako tajni agenci nie mogli nosić przyciągającego uwagę Rolexa, więc założyli praktycznie nieznany szerokiej publiczności OW Caribbean 1000.
Zaledwie rok później (1965), Nivada zaprezentowała WR 1000 w formie Depthmaster.
Nivada Depthmaster. Zdjęcie: analogshift.com
Aby jednak dopełnić rozdział pierwszych nurków 1000-metrowych, dodajmy, że Rolex był faktycznie pierwszym, który opanował zegarek, który przetrwał głębokość 1000 metrów. Był to jednak eksperyment, a zegarek nie był dostępny w ogólnej sprzedaży. Był to Rolex Sea-Dweller "Deep Sea Special" z 1960 roku, który towarzyszył batyskafowi Trieste na dnie Rowu Mariańskiego - na głębokości ponad 10 900 metrów. Ich pierwszy model sprzedażowy trafił na rynek dopiero w 1978 roku jako Rolex Sea-Dweller 16600 z WR wynoszącym 1220 metrów.
Rolex Sea-Dweller "Deep Sea Special", 1960 rok. Zdjęcie: hodinkee.com
Oprócz konieczności wytrzymania wody, funkcja głębokościomierza przydała się w zegarkach do nurkowania. W końcu jesteśmy w czasach, gdy nurkowie nie mieli komputerów podczas nurkowania.
Pierwszy analogowy zegarek z głębokościomierzem został wprowadzony przez firmę Nivada wraz z modelem Depthomatic w 1964 roku. Wokół obwodu tarczy znajdowała się rurka, do której wpływała woda podczas nurkowania, a wraz ze wzrostem ciśnienia wzrastał poziom w rurce. Aby było to widoczne, w rurce znajdował się czerwony pierścień, który się poruszał, lub rurka miała czerwone tło, dzięki czemu woda wydawała się czerwona.
Nivada Depthomatic, pierwszy zegarek z głębokościomierzem. Zdjęcie: revolutionwatch.com
Inne godne uwagi modele (i prawdziwe przełomy z tej epoki) to Bathy 50 marki Favre-Leuba, który również posiadał mechaniczny głębokościomierz. Bathy 50 posiadał już oddzielną wskazówkę, która wskazywała głębokość (do 50 metrów). Ponownie był to system czysto mechaniczny, tym razem oparty na zasadzie rurki Bourdona. Wewnątrz zegarka znajdowała się niewielka rurka, która odkształcała się pod wpływem rosnącego ciśnienia podczas nurkowania. Do rurki podłączony był mechanizm ze wskazówką, który za pomocą czerwonej wskazówki przeliczał tempo odkształcania na aktualną głębokość.
Batyskaf 50 ze wskaźnikiem głębokości. Zdjęcie: shucktheoyster.com
Analogowe głębokościomierze zostały zastąpione elektronicznymi, a następnie komputerowymi. Dziś niewiele jest marek, które oferują prawdziwie mechaniczne zegarki z mechanicznym głębokościomierzem. Jedną z takich marek jest Oris z modelem Oris Aquis Depth Gauge.
Wśród najsłynniejszych "komercyjnych" zegarków nurkowych, które przełamały barierę 1000 metrów wodoodporności jest oczywiście Omega Seamaster PloProf. Powstał zaledwie kilka lat później niż Caribbean 1000, ale wszyscy go znają.
Omega Seamaster PloProf. Zdjęcie: omegaploprof.com
Był powód dla jego charakterystycznego projektu, ponieważ Omega chciała stworzyć zegarek, który przetrwałby wszystko pod wodą, nawet kosztem poświęcenia projektu. Ale to właśnie design uczynił go prawdopodobnie najbardziej znanym. I rzadkość produkowanych egzemplarzy.
Nazwa jest skrótem od francuskiego Plongeur Professionnel (profesjonalny nurek). Rozwój trwał ponad 4 lata, w ścisłej współpracy z COMEX (Compagnie Maritime d'Expertises) i rzekomo, choć niepotwierdzone, z legendarnym oceanografem Jacquesem Cousteau, który sam je nosił.
Solidna stalowa koperta miała wymiary 54 mm × 45 mm, ponad 15 mm grubości i posiadała kilka funkcjonalnych cech. Koronka znajdowała się na godzinie 9 i była zabezpieczona przed odkręceniem. Obrotowa luneta mogła być obracana tylko wtedy, gdy specjalny czerwony przycisk z boku koperty został naciśnięty w tym samym czasie. Stworzyło to techniczny i asymetryczny projekt. Ale to, co inni uważali za dziwaczne, nurkowie docenili jako doskonale funkcjonalne.
Prototyp Omega PloProf 600. Zdjęcie: bachmann-scher.de
Omega po raz pierwszy wypuściła model PloProf 600 (600m WR), z prawdziwymi testami na głębokości 1370m. Następnie były one produkowane przez 8-9 lat. Szczegóły różniły się w zależności od wersji, chociaż główne DNA projektu zawsze pozostawało rozpoznawalne. Wewnątrz zwykle znajdował się bardzo solidny mechanizm Omega 1002, ale wykazywał on problemy z długowiecznością i był całkowicie wymieniany podczas serwisowania. Dlatego też znalezienie PloProf z oryginalnym kalibrem jest dość rzadkie.
Reklama modelu Omega PloProf 600. Zdjęcie: monochrome-watches.com
Następnie (1972 rok) pojawił się model PloProf 1000 (1000 metrów WR), ale prawdopodobnie wyprodukowano tylko około 150 sztuk w pierwszej serii i około 300 sztuk w drugiej serii (kal. 1012).
Powstały osobne publikacje na temat modelu Omega PloProf i jest to jeden z najbardziej poszukiwanych egzemplarzy kolekcjonerskich.
Naturalnym jest poszukiwanie wysokiej wodoodporności w zegarku do nurkowania. I cech dla nurków. Pojawił się jednak inny problem.
W latach 60. społeczeństwo zaczęło dostrzegać, że ludzie mają zaplecze technologiczne do eksploracji oceanu z podwodnych siedlisk. I że mogą tam pracować. Nawet przez wiele dni, tygodni...
Niektóre z najbardziej znanych projektów podwodnych siedlisk z tamtych czasów obejmują Tektite i Tektite II, gdzie odkrywcy nosili zegarki Certina i Rolex.
Istotne były również misje SEALAB, a zwłaszcza SEALAB II, prowadzone przez kapitana George'a F. Bonda, "ojca nurkowania saturacyjnego". Jego celem było przetestowanie długotrwałego przebywania ludzi pod wodą w ramach rozwoju nurkowania saturacyjnego, technologii umożliwiającej nurkom pracę na dużych głębokościach bez konieczności wielokrotnej dekompresji.
Zespół SEALAB II. Zdjęcie: www.hds.org
Podczas misji nurkowie (aquanauci) testowali m.in. zegarki Rolex i to właśnie doświadczenia z tego projektu dały początek zegarkowi z zaworem helowym.
Problem w podwodnych stacjach polegał na tym, że azot miał znieczulający wpływ na ludzi. Powodował stan podobny do upojenia alkoholowego, ale także utrudniał oddychanie. Dlatego do mieszanki dodano hel, który nie ma działania narkotycznego, jest łatwiejszy do oddychania przy wysokim ciśnieniu, mniej gromadzi się w organizmie i przyspiesza dekompresję.
Aquanauci żyli w podwodnych siedliskach przez wiele tygodni. Zdjęcie: sandiegoreader.com
Ale hel ma tak małe cząsteczki, że przenikają one do zegarka, zwłaszcza przez uszczelki. Nie przeszkadza to zegarkowi, dopóki nie nastąpi dekompresja, a gdy ciśnienie otoczenia spada, ciśnienie w zegarku wzrasta, a hel chce się wydostać. Ale nie może. Powodowało to uszkodzenie wewnętrznych komponentów, a nawet całkowite zdmuchnięcie szkła zegarka.
Rolex i Doxa były pierwszymi markami, które zajęły się tym problemem.
Doxa Conquistador z HEV. Zdjęcie: analogshift.com
Rolex ze swoim Sea-Dweller z 1967 roku, który został zaprojektowany głównie z myślą o profesjonalnych pracownikach. Doxa z Conquistador w 1969 roku, który był pierwszym komercyjnie dostępnym modelem do nurkowania z zaworem helowym.
Zawór helowy to zawór jednokierunkowy, który pozwala nagromadzonemu w zegarku helowi opuścić kopertę w kontrolowany sposób. Może on być automatyczny (otwiera się, gdy tylko ciśnienie w zegarku jest wyższe niż ciśnienie otoczenia) lub ręczny. Zwykli śmiertelnicy, ale nawet większość nurków, nigdy nie będzie potrzebować tego rozwiązania w zegarku. Był to jednak znaczący kamień milowy dla historycznego rozwoju zegarków nurkowych.
Jacques Yves Cousteau nosił zegarek Doxa. Zdjęcie: timeandtidewatches.com
Istniały jednak marki, które przyjęły lisie podejście. Po co wymyślać sposób na pozbycie się helu z zegarka, skoro możemy wymyślić kopertę wystarczająco wytrzymałą, aby utrzymać hel na zewnątrz?
Seiko było jedną z nich. Być może znasz historię o tym, jak Seiko otrzymało list w 1968 roku od nurka komercyjnego Hiromi Oshimy, który skarżył się, że zegarek ulegnie uszkodzeniu na głębokości. Seiko, kierowane przez szefa działu rozwoju Taro Tanakę, odwiedziło nurka, a nawet zanurzyło się w dzwonie, aby przetestować warunki.
Seiko Tuna 6159-022, zdjęcie: monochrome-watches.com
Po kilku latach prac rozwojowych (1975 r.) opracowano zegarek, który posiadał kilka innowacyjnych rozwiązań, w tym kopertę typu monobloc (pierwszą, w której zastosowano tytan) i uszczelkę w kształcie litery L, która zapobiegała przedostawaniu się helu do wnętrza zegarka. Zegarek miał kształt puszki tuńczyka (nr ref. 6159-022). Jeden z najsłynniejszych zegarków na świecie, Seiko Tuna. Trzy lata później Seiko wprowadziło również pierwszy na świecie zegarek do nurkowania nadający się do nurkowania saturacyjnego z mechanizmem kwarcowym.
Kolejne lata upłynęły głównie w duchu rozwijania umiejętności technologicznych każdej z marek.
Coraz częściej stosowano nowe stopy i materiały, takie jak tytan, ceramika i szafir. Ale zegarki zmieniają się również od wewnątrz. Początkowo kwarc ma tendencję do uzupełniania mechaniki, ale wkrótce zaczyna dominować. Były niedrogie, dokładne i oferowały dodatkowe funkcje. Potem jedna marka po drugiej prześcigały się, a kamienie milowe spadały jak gruszki jesienią.
[[M1894]]
Z tego czasu musimy wspomnieć o modelach takich jak Citizen Professional Diver 1300m (1982), który miał koronkę na godzinie 9, pełną tytanową kopertę, mechanizm kwarcowy i był jednym z najbardziej wodoodpornych zegarków na rynku w tamtym czasie. Seiko wprowadziło pierwszy zegarek nurka z chronografem i alarmem w tym samym roku, który łączył wyświetlacz ana-digi i stał się znany jako"Seiko Arnie".
Citizen Professional Diver 1300m, 1982. Zdjęcie: Citizen
Citizen Promaster Aqualand JP2000-08E z 1985 roku był również pierwszym zegarkiem z w pełni elektronicznym analogowym głębokościomierzem i cyfrową pamięcią. Wielu uważa go za szczytowe osiągnięcie wśród funkcjonalnych zegarków do nurkowania, ponieważ wtedy pojawiły się komputery.
Reklama Citizen Promaster Aqualand z głębokościomierzem i pamięcią cyfrową. Zdjęcie: Citizen
Ale narodziły się inne ikony, takie jak Casio Frogman, które były w pełni cyfrowe i przedostały się do głównego nurtu dzięki specyficznym projektom. I moglibyśmy wymieniać dalej.
23.1.2023
Casio Frogman świętuje 30 – Historia od kijanki do 30-letniej żaby
Obecnie zegarki do nurkowania są oceniane zgodnie z międzynarodową normą ISO 6425. Pierwsza wersja została wprowadzona przez Międzynarodową Organizację Normalizacyjną w 1996 roku. Szczegółowe warunki i ewolucję certyfikacji ISO można znaleźć w naszym artykule na temat wodoodporności:
Ale oprócz dodawania funkcji i wprowadzania standardów dzieje się coś jeszcze. Właściwie to dwie rzeczy. Po pierwsze, zegarki nurkowe nie są już tylko narzędziem dla nurków, ale stają się zjawiskiem kulturowym i modnym dodatkiem. A po drugie, na pierwszy plan wysuwa się nie tylko "tool watch", ale także "beater watch", po angielsku powiedzielibyśmy zegarek, w którym po prostu styl nurka okazuje się świetnym wyborem.
Reprezentantem pierwszego trendu jest oczywiście Rolex Submariner, rozsławiony przez Jamesa Bonda. Zegarki z tej serii filmowej to temat na osobny artykuł (może następnym razem). Ale były też inne filmy i znani aktorzy, w przypadku których ludzie zaczęli zwracać coraz większą uwagę na to, co noszą. I oni też tego chcieli. I tak dalej. Girard byłby szczęśliwy. :)
Rolex Submariner na nadgarstku Jamesa Bonda. Zdjęcie: www.gq-magazine.co.uk
Wiąże się z tym nasz drugi punkt i wyłaniający się trend. Trend zegarków, które są rozpoznawalne ze względu na swoje funkcje, nie musisz się o nie martwić, ale jednocześnie są przystępne cenowo. I dokładnie takie był Seiko SKX 007/009. Miał wszystko - status ciężarka, był noszony przez słynnego aktora w słynnym filmie, wyglądał fantastycznie i można było sobie na niego pozwolić.
Robert Redford nosi Seiko SKX009 w filmie Wszystko stracone. fot: Hodinkee.com
A co z dniem dzisiejszym? Nie ma już miejsca na naszej planecie, które byłoby zbyt głębokie dla zanurzonego zegarka. Marki takie jak Rolex i Omega zadbały o to.
Być może pamiętasz rok 1960, kiedy Rolex Deep Sea Special zszedł w batyskafie Trieste do Rowu Mariańskiego, najgłębszego miejsca w oceanie. W 2012 roku reżyser James Cameron podjął się samodzielnego zejścia i zdecydował się umieścić Rolex Deepsea Challenge na zewnętrznej powłoce batyskafu. Oczywiście zegarek przetrwał, inaczej nie byłoby o nim mowy.
James Cameron podczas nurkowania w Rowie Mariańskim. Zdjęcie: watchesbysjx.com
W 2022 roku firma Rolex wprowadziła na rynek lżejszą wersję Rolex Deepsea Challenge (nr ref. 126067), która została przetestowana do głębokości 11 000 m (36 090 stóp), z dodatkowymi testami do 13 750 m (13 000 stóp). Tytanowa koperta z innowacyjną koronką Ringlock mieści automatyczny mechanizm i jest jedną z technicznych atrakcji zegarków do nurkowania.
Na rynku istnieje jednak wiele marek, które oferują dostępne bez recepty zegarki nurkowe o niesamowitej wodoodporności, która jeszcze pół wieku temu wydawała się niemal niemożliwa. Niezależnie od tego, czy jest to Omega Ultra Deep (6000 metrów), czy też, wśród niezależnych marek, Oris Aquis Pro (4000 metrów) lub praktycznie nieznany H2O Kalmar 10 Miles Abyss (16 093 metrów).
Nurkowie traktują zegarki jako narzędzie zapasowe i polegają na komputerach. Z pewnością zdarzały się sytuacje, w których komputer zawiódł, a zegarek był gotowy uratować życie na głębokości kilkudziesięciu metrów. Ale nie jest to już główny cel zegarka nurka.
I tak, większość z nas będzie zadowolona z zegarka ze zwykłą setką i nigdy w życiu nie użyje zaworu helowego. Ale czy nurkowanie nie zapiera dech w piersiach?
Źródła zdjęć:
Może Cię również zainteresować:
14.8.2023
6 NAJ: Męskie zegarki do nurkowania