» Blog » Swatch

Recenzja Swatch SCUBAQUA – dlaczego wszyscy o nich mówią, skoro to (tylko) kolejne Swatche?

Tagi: Recenzje | Swatch | Klasyczne | Moda

19.11.2025 | 3 MIN

Zasada dobrego artykułu każe podkręcić ciekawość czytelnika, żeby ten dotrwał do odpowiedzi aż do końca, prawda? Ale co tam – powiem to wprost: bo Swatch Scubaqua to rewelacyjne zegarki ze świetnymi parametrami, wodoszczelnością 100 m, zabawnym nurkowym designem i nie kosztują dwa razy więcej tylko dlatego, że łączą się z Omegą czy Blancpainem. Chcecie wiedzieć więcej? No to teraz czas na przeczytanie całego tekstu.

O Swatch ScubAqua najczęściej mówi się w zagranicznych recenzjach w zestawieniu z MoonSwatch albo późniejszymi Scuba Fifty. Przede wszystkim dlatego, że dzielą ten sam materiał – bioceramikę.

Ale Swatch używał bioceramiki już wcześniej:

To wciąż jest więcej niż interesujące. Swatch ScubAqua mają kopertę łączącą bioceramikę (koronka, osłona koperty) i bioplastik na bazie oleju rycynowego (w elementach przezroczystych). Dzięki temu zegarki są ekstremalnie lekkie (około 38 g), kompozyt ceramiczny wygląda lepiej niż zwykły plastik i jest bardzo przyjemny w dotyku.

699 zł w magazynie

To, co w Swatch ScubAqua jest naprawdę nowe, to wodoszczelność 100 m (10 ATM). W aktualnej ofercie Swatch to wcale nie jest standard. Zwykle spotykamy 30 m, choć... w Swatchach zawsze podchodzono do tego nieco inaczej.

Swatch oferował modele nurkowe także w przeszłości. Najsłynniejsze to Swatch Scuba z wodoszczelnością 200 m z początku lat 90. Wtedy również nie brakowało odważnych kolorów i wzorów.

Oczywiście oficjalne stanowisko zawsze brzmi, że zegarka nie należy wystawiać na większe obciążenia niż te, do których został przetestowany. A więc zegarki z 3 ATM są tylko do mycia rąk i deszczu. Z doświadczenia jednak wiemy, że właśnie Swatche potrafią znacznie więcej. Zawdzięczają to przede wszystkim jednoczęściowej konstrukcji i mocno wprasowanemu szkiełku. Jedynym słabym punktem bywa koronka lub ewentualne pęknięcie szkiełka.

Swatch – Historia firmy, która uratowała szwajcarskie zegarmistrzostwo
7.11.2022
Swatch – Historia firmy, która uratowała szwajcarskie zegarmistrzostwo

A jednak możliwość od razu liczyć na wodoszczelność 100 m, bez żadnego „chyba, może”, daje świetne uczucie. Zwłaszcza gdy to zegarki jak stworzone do wody!

A ScubAqua niewątpliwie takie są. Te letnie kolory, jednokierunkowa, obrotowa luneta minutowa, znakomita czytelność z szerokimi wskazówkami (z luminescencją) i indeksami – wszystko to działa na korzyść.

Fakt, w tym plastikowym szkiełku sporo potrafi się odbijać, luminescencja jest słaba i szybko gaśnie i raczej nie założysz ich jako zegarka, na którym chcesz polegać w realnych głębokościach. Ale dobrze wiedzieć, że przy zbieraniu małży kilka metrów od brzegu będą więcej niż w porządku.

Dostępne są w 5 wariantach kolorystycznych, których barwy i nazwy inspirowane są konkretnymi gatunkami meduz. Stąd także połączenie z przezroczystą kopertą i tarczą, tworzące „efekt jelly”.

Nietypowo umieszczona koronka na godzinie 10 na początku strasznie mnie myliła. Według Swatch nie chodzi tu tyle o ukłon w stronę leworęcznych, co raczej o lepszą ochronę (dodatkowo są też niewielkie osłony koronki). Cała konstrukcja została zresztą opracowana tak, by nigdzie nie było ostrych krawędzi, które mogłyby zahaczać np. o ubranie.

I muszę powiedzieć: to naprawdę niesamowicie wygodne zegarki. Mimo średnicy 44 mm i grubości 15,4 mm (tu po prostu nie liczy się mankiet) leżą na nadgarstku jak chmurka. Nie tylko dlatego, że są lekkie – uszy koperty są zaokrąglone, szybko opadają i świetnie układają się nawet na drobnym nadgarstku.

A ten pasek! Materiał, znów z surowców biologicznego pochodzenia, podobny do silikonu, ale delikatniejszy, przyjemniejszy w dotyku, matowy i bardzo dopasowujący się. Niestety nie miałam jeszcze okazji wystawić ich letnim upałom, a więc sprawdzić, jak skóra reaguje pod paskiem, ale zapewne będzie podobnie jak w przypadku silikonu – a może nawet lepiej.

699 zł (dostarczymy do 1.12.)

Skoro już przy komforcie i wysokich temperaturach... Do zalet zastosowanej w kopercie bioceramiki należy dobra odporność na temperatury, więc nie straszny im nawet pobyt w tropikach. Dodatkowo nie nagrzewa się tak szybko jak metal, więc latem będzie przyjemniejsza na skórze – nie będzie parzyć, a jednocześnie nie grozi też deformacja.

Bądźmy jednak szczerzy. Swatche zawsze miały być przede wszystkim sprawą stylu (ewentualnie podstawowym narzędziem do odmierzania czasu). Dopatrywanie się w nich ambicji na profesjonalny zegarek w jakiejkolwiek kategorii byłoby niedocenieniem ich zabawnego, popkulturowego statusu.

Źródła zdjęć:

  • Hodinky 365
  • oficjalne zdjęcia producenta

Może Cię też zainteresować:

Blancpain x Swatch: Bioceramic Scuba Fifty prezentacja
21.12.2023
Blancpain x Swatch: Bioceramic Scuba Fifty prezentacja

Zegarki wspomniane w artykule

699 zł w magazynie
699 zł w magazynie
699 zł (dostarczymy do 1.12.)